czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 3-Wszysko się zmieniło

Mineło siedem lat od tamtego wydarzenia,staruszek Amurame wziął mnie pod swoją opiekę.
Obecnie mam juz osiemnascie lat,a co najgorsze cała wioska i sam staruszek chcą mnie zabić  dla jakiejs pradawnej mocy.Kiedy tylko stałam niezauwazona przez innych koło gabinetu staruszka usłyszałam.
-Kirumiko musimy pozbyc sie tej dziewuchy Ayane.Jej smierć może uwolnić Kayuri i zesłac na naszą wioskę sławę..Rozumiesz masz ja zabic kiedy tylko dojdziecie do swiatyni pradawnej smoczycy.
-Hai-odpowiedział mu mężczyzna po czym wyszedł z gabinetu Amurame,a ja musiałam udawać ,że nic się nie stało.Po kilku dniach kiedy wchodziliśmy spotkaliśmy tam blondwłosego chłopaka o lazurowych oczach i trójką dziecmi ,po czym chłopak zniknął i pojawił sie za Kirumiko zabijajac go tym czasem wystraszona uciekłam lecz nie zauwazylam przepasci ,która jest przedemna  i gdy tylko podeszłam blizej spadłam tak po prostu spadłam.Spadałam tak i spadałam ,aż wreszcie spadłam do wody i straciłam przytomność.
Z PERSPEKTYWY MINATO:
Kiedy tylko dotarłem z moją drózyną na miejsce ,ale to co zobaczyłem mnie zdenerwowało,a mianowicie to ,że jakiś shinobi chciał zabić dziewczynę,no nie powiem jest piekna ,biała długa sukienka na cieniutkich ramiączkach ,czarne balerinki z paskiem wokół kostki do tego miała soczyście zielone oczy w których mozna utonać ,długie ciemnobrazowe włosy siegajace za pupę z długa grzywką na prawy bok i spietą lawendowo-fioletową spineczką.<chyba domyslacie sie jak-dop.od autorki>porcelanowa cerę z rumieńcami i czerwone pełne usta.Jednym słowem wyglądała jak Anioł .Tylko ,że gdy skonczyłem walkę z tym oprychem i go zabiłem ONA mi znikneła z oczu ,czując ,że mogło sie jej cos złego stac powiedziałem .
-Kakashi przywołaj pakkuna i niech znajdą ta dziewczyne -rozkazałem po czym dodałem po cichu-boje sie ,że mogło jej się coś stać.-po chwili wrócił pakkun oznajmiając .
-Jej trop znika nad przepascią-co predzej pobiegłem tam z moją dróżyną i przyzwałem szybko Gamapunte<niewiem jak nazywa sie ta żaba która przyzywał Minato-od aut.>ta skoczyła do przpaści po chwili wróciła mówiąc.
-Jest tam trop jakiejś dziewczyny lecz jej samej tam nie ma wiem tylko ,że ta rzeczka konczy sie jakieś 30 km stąd w strone południowo-zachodnim.
-czyli w strone tamtych gór -spytałem
-hai-odpowiedziała mi żaba po czym odwołałem ją i ruszyłem z dróżyną w tamtą stronę.Po kilku godzinach biegu z moja dróżyną dotarlismy na miejsce ,po czym usłyszałem .
-Minato-sensei tam ktos leży!-krzyknał Obito.po czym Ja ,Rin,Kakashi i Obito pobieglismy do pokazanego wcześniej przez niego kierunku i wreszcie JĄ zobaczyłem.Ujrzałem nieprzytomnego Anioła ,po chwili gapienia sie na nią jak jakiś psychol zaczołem sprawdzać jej puls (oczywiście czy jest)i na moje szczescie jest ,przezyła po czym zrobiłem jej sztuczne oddychanie (resuscytacjie krażeniowo oddechową<wiecie o co biega-od.aut>)na szczescie wypluła wodę troche mnie nia ochlapując ,ale sie tym nie przejołem.Po czym wziołem ja na ręce i zabrałem do obozu na moje nieszczescie była ranna i tez mokra choc to ,ze była mokra mi nie przeszkadzało ,ale mogła zachorować czym się przjołem patrzac na jej piękną twarzyczke szedłem do moich uczniów.Kiedy doszłem do obozu i połozyłem ja na moim kocu kładac po jej głowę drugi koc (oczyscie złozony w kosteczke)po czym kazałem Rin ja wyleczyć ,najdziwniejsze było to ,że nie wyczułem u niej chakry ,do czasu aż Rin jej nie wyleczyła i nie powiedziała .
-Minato-sensei ona ma zablokowane punkty chakry tylko ty jej możesz pomóc-po chwili podeszłem do niej i zaczolem odblokowywac jej chakre,przypadkiem dotykając jej dłoni<yhy już to widze XD-od aut.>Na chwile spojrzałem na nią i sie rozmarzyłem po chwili jednak wróciłem do rzeczywistości i przypomniałem sobie ,że nadal dotykam jej reki po czym zdjołem swoją dłoń z jej i pomyslalem,,ona ma taką deliktną skórę jest taka miekka w dotyku i taka jedwabna,ona jest taka piekna...Kurde chłopie opanuj się"potem kazałem dzieciakom odpocząć ,a sam siedziałem przy dziewczynie...
Z PERSPEKTYWY AYANE :
Kiedy tylko zaczełam się przebudzać to co zobaczyłam WOW niedopisania ,piekny gorski krajobraz przy wschodzie słonca,a gdy się obrócilam kołomnie siedzial chlopak o cudnych lazurowych oczkach w których mozna utonąć ,bujnej blond czuprynie i cudownej twarzy wtedy sie zorientowałam ,że gapie się na niego jak jakiś psyhol.Nagle sobie przypomnialam ,że ten sam chłoppak który zabił tego faceta co chciał mnie zabić ,ale ta szybkośc i precyzja ...O Boze! to Minato Namikaze,żółty błysk Konohy ,po czym powiedziałam drzącym głosem.
-hhej ...dziekuje za uratowanie życia -po cZYm mi odpowiedział
-O obudziłaś się już,nie ma za co Nazywam się Minato Namikaze ...
-żółty błysk konohy tak wiem u mnie w wiosce wszyscy o tobie słyszeli .Ja nazywam się Ayane Salvatore.
-Ayane..hmmm.Piekne imię dla pięknej pani-po czym zawstydzona powiedziałam
-Arigato-troche tak jeszcze rozmawialismy aż usnełam
Z PERSPEKTYWY MINATO :
Ayane taka piekna dziewczyna a tyle przezyła,miala strasznie najpierw jej rodzice zgineli,potem została porwana a na końcu chcieli jej smierci dla jakiejs pradawnej mocy to jest chore.teraz na szczeście jest bezpieczna.rozmawialiśmy tak dlugo az zapadł zmrok i ona usneła ,jej imie oznacza smocza bogini<dop.od aut.wymysliłam bo niewiem naprawde jak oznacza>Kiedy znowu usneła kazałem Rin jej pilnować i sprawdzić jej stan,obawiałem się ,że moze się jej pogorszyć a nie polepszyć .Sam poszłem na 20 minutowy spacer .Kiedy wróciłem Ayane wciąż spała.Usiadłem koloniej i wziołem za rękę po czym pochyliłem głowę w dół i sam oddałem sie w objęcia moreusza mysląc tylko o NIEJ.Następnego dnia Ayane przespała caly dzień i noc jej oddech słabł i było trzeba poczekac .Dzień później jej stan był lepszy razem z moimi uczniami ustalilismy ,ze nie wrócimy do Konohy dopuki Ayane nie będzie się czuła w pełni sił.

2 komentarze:

  1. Stara to jest sweet :3
    Czekam na next'a. Ale i tak uważam iż Namikaze jest i zawsze będzie Hanabero <3
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń